PRZYCIĄGAMY SIĘ PODOBIEŃSTWAMI

Pomimo że niektórzy z nas lubią skupiać się na tym, co nas różni i tak przyciągamy się podobieństwami. Zanim temu zaprzeczysz – zastanów się jak daleko Ci jest do ludzi całkiem innych od Ciebie? Nie stworzył(a)byś żadnej relacji, gdyby nie przyciągało Cię to, że możesz przejrzeć się w drugiej osobie. 

Przyciągamy się podobieństwami, tak wbrew różnym opiniom to one nas łączą.

 PRZYCIĄGAMY SIĘ RÓWNIEŻ BRAKAMI

Przyciągamy się tym, czego wydaje nam się, że nam brakuje. Tak twierdzi wielu terapeutów. Jeżeli tak jest, to co to właściwie znaczy?

  Ćwiczenie:

• Pomyśl chwilę i napisz jakie braki macie podobne/wspólne braki ze swoją partnerką/partnerem

• W jaki sposób one się w Was pokrywają?

 CZY JESTEŚMY WYBRAKOWANI?

Czym w rzeczywistości jest brak?

Tak naprawdę niczego nam nie brakuje. Nawet jeżeli tak myślimy wszyscy jesteśmy kompletni. Nasze wybrakowanie jest iluzją, przekonaniami, które kupiliśmy we wczesnym okresie naszego życia.

Skoro tak to, czym jest ten brak? Czy rzeczywiście jest to brak, że czegoś w sobie nie mamy? 

Przyglądając się temu dokładniej, ten brak to coś, czego jest w nas za dużo. To nadmiar zamrożonych, nieprzeżytych w przeszłości doświadczeń, które w sobie nosimy teraz. To nasza zablokowana energia emocjonalna. Nasze braki to nadmiary pozamrażanych emocji. To nie przeżyta kiedyś energia. 

Także wracając do sedna: niczego Ci nie brakuje. Nie brakuje Ci też miłości. Masz jej w sobie wystarczająco dużo, ale ból wokół niej może być również duży. 

Widzę jak latami ludzie krążą wokół swojego bólu. Wydaje się to tak oczywiste, by go przytulić i puścić. Ale skoro to się nie zawsze dzieje, to najprawdopodobniej próg na spotkanie tego wciąż wydaje się zbyt duży. 

  BOIMY SIĘ MIŁOŚCI

Gdzieś w głębi boimy się miłości dużo bardziej niż jej braku. Do iluzji braku już się przyzwyczailiśmy, ale co będzie jak spotkamy się z ogarniającą i przenikającą nas miłością? Jest to również to coś, co przeraża nas w bliskości.

„Nie kochaj siebie, ale spraw, aby inni cię kochali”
Colin Sisson

 Ćwiczenie: 

1. Przypomnij sobie, kiedy czułeś/aś się zraniona/y, odepchnięta/y kiedy byłaś/eś w związku?

2. Kiedy masz to wspomnienie, to gdzie to czujesz w ciele?

3. W jaki sposób to czujesz fizycznie? Jakie to jest? Jaki to ma kolor, kształt, konsystencję? Co Ci to przypomina?

4. Czuj to w ciele i w wyobraźni delikatnie oddychaj z tego miejsca …

5. Jakie temu towarzyszą uczucia?

6. Delikatnie weź wdech z tym uczuciem …

To, czego teraz dotknąłeś/łaś, to Twoje ciało bolesne

Podobnie w sytuacjach większej bliskości aktywuje się Twoje ciało bolesne.

 CIAŁO BOLESNE

Jest to energetyczna część każdego z nas, w której trzymamy nieprzeżyte w przeszłości emocje. One są odłożone w naszych tkankach usztywniając je. Jest to w pewnym sensie bagaż, który dźwigamy. By sobie poradzić ze zbyt trudnym doświadczeniem, najczęściej reagowaliśmy oddaleniem się emocjonalnym od samego siebie. Zmniejszaliśmy w ten sposób intensywność doświadczania niewygodnych uczuć i emocji. Każdy ma swoje indywidualne ciało bolesne. Ono nieustannie w nas żyje trochę jak program komputerowy chodzący w tle. Na dodatek ono żyje tylko swoim życiem. Dopóki nie zostaje ukojone, przyciąga ból, bo jego pokarmem jest ból. W tej sferze jest jak wygłodniały duch. W codziennym życiu jego działanie odbywa się poprzez przyciąganie sytuacji, relacji, które przyniosą nam cierpienie. Nie musi to być doznanie fizyczne. Najbardziej poszukiwany jest ból emocjonalny. I niekoniecznie musi być on jednoznaczny. Dużo częściej i intensywnie odczuwamy go jako niepokój, ćmienie emocjonalne, poczucie braku, tęsknotę, bezsilność, rozdarcie wewnętrzne.

 CIAŁO BOLESNE ZWIĄZKU

Kiedy doświadczamy bliskości w relacji mogą aktywować się dwa ciała bolesne. Nakładają się i zwielokrotniają swoją siłę. 

Często zaczyna uruchamiać się z pozornie małej rzeczy. Znasz to prawda? 

Kiedy niepozorny konflikt zaczyna się jątrzyć, snuć się, często rozkręcać coraz bardziej. W końcu uświadamiamy sobie jak bardzo czujemy się oboje przybici do niewidzialnej ściany. Możemy reagować złością, podniesionym głosem, awanturą albo wycofaniem, zamrożeniem. Czasami niektórzy zmieniają strategię na cichą, inteligentną agresję „w białych rękawiczkach”. Pamiętajmy, że takie relacje wywodzą się z totalnie zbolałego miejsca, czego zwykle sobie nie uświadamiamy.

Dlatego to tak boli i tak trudno nie projektować swojego „materiału” na partnera. To jasne, że to on ma problem… Tak łatwo wtedy oddalać się od siebie.

  WIĘC CO POKAZUJĄ CI RELACJE, KTÓRE PRZYCIĄGASZ?

Naszymi wzorcami energetycznymi przyciągamy podobne wzorce energetyczne, które już na starcie są w naszych partnerach. Obok cudownych i pożądanych chwil nasze ciało bolesne prędzej czy później też będzie mogło się nakarmić.

Przyciągając trudne uczucia ciało bolesne woła o naszą uwagę. Bliskość jest dla nas ogromną szansą. Powoduje rozluźnienie, głębszy relaks, doznawanie przyjemności, wewnętrznego ciepła. Bardzo wyraźnie doświadczamy tego przy obecnym seksie połączonym z miłością i bliskością. 

Świadomy seks mocno nas oczyszcza poprzez wielopoziomową bliskość. Jeżeli chcesz otwierać się na więcej, na większą pełnię, to jest to nieuniknione, że zaczniesz doświadczać różnych uczuć, niekoniecznie takich, jakich się spodziewasz i jakie chciał(a)byś czuć. Ale uczucia są po to by je czuć, a proces oczyszczania jest nieunikniony. Dobrze, kiedy świadomie wyruszamy w tę podróż do siebie. 

Dzięki bliskości następuje w nas oczyszczanie. Ciało bolesne zostaje zaktywowane w obliczu większej ilości miłości. To bliskość wydobywa na powierzchnię to, co skrywa się w cieniu, pod powierzchnią. Energia bliskości mocno czyści z nas to, co mamy w sobie pozamrażane. To ona najbardziej wyciąga na powierzchnię nasze największe lęki: przed odrzuceniem, poniżeniem, byciem pozostawionym. W głębi tego wszystkiego czai się lęk przed śmiercią. Kiedy ktoś nam bliski się oddala, gdzieś w głębi możemy się bać, że możemy tego nie przeżyć. To bardzo atawistyczny lęk. To boli … 

Czy aby z tym sobie poradzić, warto wybierać wycofywanie się i emocjonalne zamrażanie się? 
Jeżeli relacja nie rokuje na zmianę to wato to rozważyć. Ale jeżeli wiemy, że chcemy w niej zostać to być może są inne strategie. Bardziej dla nas zdrowe i transformujące nas i nasze życie. Choć to wszystko często jest trudne, to może przynosić nam mnóstwo prezentów. 

„Ze wszystkich dróg wybierz te najtrudniejszą”
Buddyjski mnich w filmie Himalaya

By mieć prezenty trzeba tę przestrzeń eksplorować, wychodzić ze swojej norki, ze swoich stref komfortu tak jak potrafimy, odważnie, ale bez ranienia siebie i partnera

Nasze indywidualne ciało bolesne najszybciej aktywuje się w bliskiej relacji. Związek ma duży potencjał uzdrawiania z ran i rozwijania nas samych. Bliskie związki dają wielką przestrzeń do wszechstronnego rozwoju. 

Ciało bolesne związku to suma ciał bolesnych, w których 1+1 często nie daje 2 tylko 11. Dużo zależy tu od naszej samoświadomości. Wystarczy, że jedna osoba przestaje nadmuchiwać bardziej przestrzeń współdzielonego bólu. Kiedy jeden z partnerów przestaje zasilać wspólne ciało bolesne, jest to duży prezent dla Was obojga. Oboje macie szansę wyjść ze swojego utożsamienia z bólem i zagubienia w swoim niezasobnym stanie. Warto to odmrażać. Nie ma sensu tego nosić, odżywiać i przygotowywać się na kolejne „starcia”. Świadoma bliskość ma moc rozpuszczania najgłębszych lęków i zranień.

Grzegorz

………………………………….

Więcej:
Grzegorz Pawłowski – Oddech. Oddychaj Świadomie, Żyj Pełniej
Grzegorz Pawłowski – Oddech w Związkach. Oddychaj Świadomie, Kochaj Pełniej

………………………………….

 

 Zapraszam na warsztaty: NADCHODZĄCE WYDARZENIA

 

Zapraszam na NAGRANE WARSZTATY

 Zapraszam na przygodę życia w CUUD Szkole Integrowania Oddechem: CUUD SZKOŁA